IZABELA + MACIEJ | WROCŁAW







Bardzo często planowanie ślubu idzie utartym szlakiem, czasami jednak Młodzi zaczynają odczuwać, że standardowy schemat zaczyna ich trochę "ugniatać". Tak było w przypadku Izy i Maćka. Przy kubku gorącej herbaty oświadczyli mi, że kompletnie zmieniają, wcześniej zaplanowaną koncepcję swojego wielkiego dnia i zamieniają go na dwa dni z zabawą w domku letniskowym rodziców Maćka. Pomysł szalenie mi się spodobał i trzymałam mocno kciuki za realizację ich planu.
Już po wszystkim mogę powiedzieć, że było WSPANIALE! Pierwszego dnia udaliśmy się do Kościoła, a następnego do malowniczo położonej "Chaty w lesie".  Iza z Maćkiem przy pomocy rodziny i przyjaciół zaplanowali plenerową imprezę ich marzeń, która była totalnie "hand made". :) Panował radosny luz, stoły uginały się od pysznych domowych potraw i ciast, a w powietrzu unosił się zapach wiosny...
Uwaga, dużo zdjęć!  Miłego oglądania :)




























































































































































































;)


Sobotni obiad: Art Hotel
Plenerowa impreza: Chata w lesie
Bukiet: Mchy i paprocie
Makijaż Izy: Magdalena Greinert 


10 komentarzy:

  1. Cudowny reportaż. Widać, że atmosfera była niesamowita :) I do tego jeszcze te piękne kwiaty Mchów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma Pani ogromny talent! Zdjęcia przecudne - jak zawsze :-) ♥
    Mogę wiedzieć, na jakim sprzęcie Pani pracuje? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie! :)

      U mnie stały zestaw 5d III + 50mm

      Usuń
  3. Cudo! Świetna atmosfera, uchwycona w przecudowny sposób :) Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Z łezką w oku oglądamy te ujęcia. Dzięki - gospodarze Chaty w lesie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczny reportaż! Magiczne miejsce i widać atmosferę pełną miłości. Gratuluje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani zdjęcia, to nie są zwykłe zdjęcia z wesela jakich wiele, tylko opowiedziana historia. Towarzyszą jej emocje. Ja tak to odbieram. Przez tą chwilę kiedy oglądam reportaż czuję się jakbym tam i ja była. Świetnie, bo każdy ślub to inna bajka.

    OdpowiedzUsuń